Wpis który komentujesz: | Tysiące wyjść z pracy. Mniej lub bardziej udanych. Balsam w piątek czyli napad na funk w wykonaniu Taśmego aka Drumza i Burna Reynoldsa. Szaleliśmy, czyli przyszli uczestnicy You can dance w klubie. Tak. Poważnie. Spotkanie z Sayretem (że w końcu). Weekend w Puławach. Poważne rozmowy z przyjaciółką, którą kocham. Picie na ławce z Małgosią i rozmowy, czyli pranie mózgu, które ma mi pomóc. Staram się. Tak, jestem na dobrej drodze do alkoholizmu. Tak, podwyższyła się poprzeczka i nie mogę znaleźć sobie nikogo kto by odpowiadał moim wymaganiom. Tak, nadal palę i tak, nadal nie schudłam ani kilograma od momentu założenia sobie, że mam schudnąć, a raczej chcę. Tak, zaczęły mi się nerwicowe ataki paniki, i paniczne bóle serca i duszności. Tak, nadal zapuszczam włosy, mimo że nie potrafię już sobie z nimi poradzić, nie reagują na żadne moje ruchy rękoma. Tak, mam wspaniałą czwórkę przyjaciół, a resztę kocham inaczej. Tak, jeden mnie zranił, a drugi okazał się chujem, który myślał, że pójdę na kochankę. Tak, nadal jestem spontaniczna i uśmiechnięta i pierdolnięta i zimna, a zarazem rozważna i romantyczna. Niestety wulgarna i wymagająca. Palę, piję, jaram i słucham muzykę różnoraką nałogowo. Tak, nie chcę mi się więcej pisać, bo wino osiągnęło idealną temperaturę. "Never settle for something less than extraordinary..." i "Anything less than extraordinary is a waste of my time" Miles Davis & John Coltrane- Blue in Green.mp3 |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |