Wpis który komentujesz: | Ema. Przed godziną powitał mnie Lublin. Za trzy dni mnie pożegna. Ponieważ? Tak. Właśnie tak. W środę wieczorem wracam do domu na święta. Haha. Weekend? Nie no boski. Pełen repertuar na tylnym siedzeniu w samochodzie. Nie nie nie. Nie to. To też, ale wcześniej. Jak ja Cię kocham. Trzy dni. Potem mmm. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |