kamils1989
komentarze
Wpis który komentujesz:

no więc zacznijmy od początku...

w środę rano ląduje na ortopedii w słubicach (mieli mi usunąc ten pręt z piszczela i drugą śrubę, pierwsza według mojego info zostala usunięta w sierpniu).
na początku standard. jutro zabieg wiec nic nie jesz, tylko pijesz. a od okolo 22 juz bez picia. rano zaczyna sie cyrk. przychodzi anestezjolog i z chirurgiem stwierdzaja, ze nie wiedza jakie znieczulenie mi dac, bo nie wiedza co maja mi robic. czy wyciagnąć to co pialem na początku czy tylko usunąc ułamana śrubę, której nie usunięto do końca w sierpniu (normalnie zbladłem jak usłyszalem ze tam cos jeszcze jest, nikt mnie wczesniej nie informował ze operacja się nie do końca udała) i muszą sie skontaktować z lekarzem, który mnie prowadzi...
mijają godziny, podłaczają kroplowke bo niby zaraz mam isc na zabiego i po chwili przychodzi pielęgniarka i mówi że zabieg jutro. daja mi jakas marne zimną zupe (drugiego nie będzie bo się chyba skończyło) naszczescie babcia cos przyniosła normalnego do jedzenia. ale zaraz po tym mowią zebym wiecej nie jadł bo jutro zabieg. i co? wieczorem przychodzi pan chirurg W. (ten moj prowadzący) i oświadcza, że zabiegu nie będzie (może za miesiąc). bo nie ma narzędzi do usunięcia złamanej śruby (niewie kiedy je sprowadzi). moge jutro isc do domu (bylo przed 22). Myslicie ze czekalem do rana? od razu zawinąłem się z tego burdelu. i najbardziej mnie nie wkurzylo, że nikt mi nie powiedział o złamanej śrubie. najbardziej mnie wkurwiło to, że ten koleś jak mnie w sierpniu operował wiedział co jest z tą sruba. bylem u niego w prywatnym gabinecie na kontrolach za ktore brał nie mała kase i po obejrzeniu zdjęc wyznaczył termin operacji (jak sie przed chwila przyjrzałem z tata na zdjeciu wyraznie widac ta złamana śrube) i nagle sie okazalo, że straciłem dwa dni ferii, bo nie pamiętał ze nie ma tam jakiegos narzędzia. Kurwa.

ps. nowy termin jak sie dzisiaj okazalo wyznaczyl mi w przyszłym tygodniu. przynajmniej szybko. choc cale ferie prawie w plecy...

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
kru | 2008.02.02 21:36:11

popierdolone to wszystko...

nie_ten_swiat | 2008.02.01 19:10:23

A to Polska właśnie...

Ja w ostatnim czasie ograniczam kontakty z lekarzami do minimum, bo nic dobrego z tego nie wychodzi.