Wpis który komentujesz: | witam... dzisiejszy dzien straszny. rozchorowalem sie na maxa, a jutro o 8 rano musze jechac do Gdanska. nie wiem jak wytrwam 3 godziny w pociagu. chuj, bede musial dac rade. dzis spac zapewne nie pojde bo mam zajebiscie duzo roboty z komputerami u siostry. na gorze stacjonarnemu formata zrobilem i teraz musze wszystko poinstalowac, a na dole siostry laptop do zrobienia i odzyskiwanie danych, ktore stracilem przy instalowaniu windowsa (wiem wiem, glupota). na szczescie wiekszosc udalo mi sie odzyskac, tylko, ze teraz wszystkim plikom musze nadac nazwy i je posegregowac, a latwe to nie jest poniewaz jest ich ponad 10000. juz zrobilem zdjecia i pdf'y. przede mna najgorsze czyli dokumenty z worda, excela, a potem jeszcze musze jakims cudem naruchac 40gb wolnego miejsca na dysku aby odzyskac pliki z AutoCada. siostra jeszcze o niczym nie wie bo boje sie jej reakcji i nie chce psuc jej urlopu (siedzi w Austrii i na nartach smiga). najpierw postaram sie z tym wszystkim uporac i napisze jej jakas wiadomosc. mam nadzieje, ze mnie nie zabije ;) wczesniej bylem o wiele bardziej zestresowany ale z godziny na godzine zaczalem miec coraz bardziej wyjebane... jakos to bedzie, zdarzylo sie, coz. co poza tym? jak juz wspominalem, chory jestem. caly dzien na tabsach, goracych herbatach z cytryna, coldrexach itp. troszke pomoglo, chyba goraczka spadla ale sprawdzic nie moge bo nie wiem gdzie siostra tutaj termometry przechowuje. wiesz... zjebalem cos w zwiazku z moja Martusia. jeszcze do konca nie wiem co ale wiem, ze to moja wina. nie dzieje sie dobrze, klocimy sie zbyt czesto i w ogole sie nie dogadujemy. mam jednak nadzieje, ze czas uleczy to, co sie dzieje teraz miedzy nami i bedzie tak, jak wczesniej. nadal sadze, ze w zyciu z nikim nie bylem tak szczesliwy jak z moja Myszka i chcialbym przy niej sie zestarzec, zdecydowanie. jutro juz ja zobacze... nareszcie. wiesz, nie widzialem jej tydzien czasu, a czuje jakbysmy sie na conajmniej miesiac rozstali. tak to jest jak sie ukochana osobe widuje codziennie, jak sie z nia mieszka, spi w jednym lozku, budzi sie u jej boku, a nastepnie wyjezdza i to wszystko szlag trafia, zanika, nie ma. brakuje mi tego zajebiscie i ciesze sie jak dzieciak, ze jutro znowu bede mial Martusie przy sobie. Kocham Cie Skarbie. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
xsylwiax | 2008.02.27 17:26:02 życzę zdrowie hallou | 2008.02.23 03:25:45 PS: Kocham Cię Brat ;* ^^. hallou | 2008.02.23 03:25:31 Przybądź do mnie na meine poletko, do mojego przywróconego nloga ; ). Natomiast mnie w niedzielę czeka format kompa, sam muszę jeszcze posegregować ważne pliki + pospisywać najważniejsze dane, które posiadam po softach porozwalane. Szlag... . Zaś z Martą musi być Bex dobrze. Wiesz, że Camsoo wierzy nieustannie w to, że nadal będziecie szczęśliwi : ). |