Wpis który komentujesz: | JOB czyli ostatnia szara komórka. Film niestety to połączenie paru fajnych gagów, właczenia mnóstwa dowcipów (często z brodą np. o butach księdza "zamszowe?" - "nie, za własne") i jakoś tak... mało. DOOM. Ech, podobnie jak AVP spartolili pomysł dobry (oj, panie Bartkowiak). Ładnie animowany napis DOOM, dwa strzały z BFG i parę minut wizji w FPP(!) nie ratuje filmu. Znowu walące głową w ściany zombiaki (co to za moda ostatnio taka?) i jakieś gumowe te stwory wzięte z Dooma 3... Czemu nie oldskool? Czemu nie prawdziwy, stary DOOM pana Carmacka (swoją drogą miło, że postać nazwali jedną tak, a gdzie Romero?) i spółki z ID? Fabuła może prosta, ale w tej prostocie właśnie przerażająca. Phobos, bramy piekieł i te demony!! Kurcze, latające Cacodemony, mózgopająki i inne naprawdę przerażające (nawet jeśli wyglądają jak parę pikseli na krzyż) kreatury. A tu troszkę postraszyli, zero nastroju osamotnienia (bo cały oddział facetów z giwerami biega po bazie pełnej profesorków/zombiaków) no i na dodatek dywagacje żołnierskie czy wykonywać rozkaz czy myśleć. Błe. No dobra, żeby nie było że na DOOMie II skończyły się emocje:Doom3 po ciemku :P Takiemu to IDDQD by się przydało. Może tak kwaśny początek wpisa spowodowany tragicznym występem reprezy z USA... Po prostu ich "soccer" zmienił nasz "futbol" w "sucker". Dla poprawy humorka: Wiosenny pajączek :) "Baranek" C.Moore: Kiedy człowiek mądry udaje głupca, jego porażki nie rozczarowują, a jego sukcesy są miłą niespodzianką.. (Księga Imbecyli, rozdział trzeci, wers siódmy) [ KolageN ] |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |