Wpis który komentujesz: | Boję się ruszać przedmioty rozrzucone po moim pokoju, przeczuwając że lepiej znają swoje aktualne miejsce niż ja sam. Gnieżdżą się na swoich pozycjach, zapuszczają korzenie i rosną, a ja, coraz mniejszy, przechadzam się po lesie własnego dobytku i wzrokiem szukam prześwitów. Wślizguję się niczym żmija w zygzak wolnego miejsca na kanapie, obtaczam się igliwiem kurzu w ramach upodabniania się do roślin, w ramach jedności z przyrodą. Wkrótce też zzielenieję. Ale kiedyś w końcu uda mi się zakwitnąć. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |