Wpis który komentujesz: | 2 - Chłopaki, poczekajcie chwilkę. Skoczę do domu i zostawię tą skórę - powiedział Tomas, gdy przechodziliśmy koło jego domu. - Dobra, tylko się streszczaj! - odpowiedziałem i walnąłem do Ramireza - Jak myślisz, kupić jakieś browarki? - Owszem, przydałyby się. Kup mi trzy Warki Strong - Ramirez wygrzebał z kieszeni dychę i przekazał w moje ręce. Kopsnąłem się do sklepu w bloku Tomasa. - Poproszę trzy Warki Strong i trzy czarne Okocimie. Sprzedawca, taki koleś w techno stylu postawił piwa na ladzie i wystukiwał kwotę. - Jeszcze Marlboro. - Które? - padło pytanie. - Zwykłe. - Do zapłaty 24 złote - odpowiedział sprzedawca. Chwilę pogrzebałem w kieszeni i wysypałem garść drobniaków. Sprzedawca spiorunował mnie wzrokiem i zaczął liczyć. Zwrócił złotówkę, bo było za dużo. Załadowałem browary do kostki i wyszedłem. W tym momencie pewnym krokiem przyszedł Tomas. - Co to, jeszcze piwo kupiliście?- spytał widząc mnie podającego piwa Ramirezowi. - Dwie alpagi na trzech to nie wystarczą. - To wasz wybór, ale gdzie się wybieramy? - Na bardzo czadowe ruiny - odparłem. Poszliśmy na przystanek obciążeni nie tylko alkoholem, ale i też gitarami. Jak na złość uciekł nam autobus, więc przez ten czas popijaliśmy winko i rozmawialiśmy. - Cześć chłopaki! - nie wiadomo skąd się wzięła Kaśka, kumpela z osiedla - Gdzie jedziecie? - Ramirez zna miejsce, gdzie można w spokoju pograć i wypić, a co najważniejsze nie ma tam dresów - w skrócie wyjaśniłem. - A mogę z wami jechać? - spytała. - Oczywiście, będzie lepiej - ucieszyliśmy się, a ja w tym czasie wyjąłem komórkę z kieszeni i zadzwoniłem do swojej dziewczyny. Po krótkiej rozmowie oznajmiłem - Karolina będzie za dziesięć minut na przystanku przy Skalistej. - Bus jest o dwunastej czterdzieści sześć, więc nie wiem czy zdąży. - Mam nadzieję - mruknąłem sącząc wino. Autobus, nie dość że był pełny, to jeszcze się spóźnił. Załadowaliśmy się na koniec i czytaliśmy naklejki przy tylnej szybie. c.d.n. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |