Wpis który komentujesz: | Stare Dobre Małżeństwo- List deszczowy Piszę list do Ciebie, wielki Boże, deszcz o parapet monotonnie stuka; właściwie to ten deszcz list pisze. Dzięki Ci Panie i za taki układ. Mnie stuknęło nie wiadomo kiedy trochę wiosen, lat, zim i jesieni. I całkiem dobrze było mi z Tobą, że właściwie nic bym nie zmienił. Nawet tego, że czasem wczesną wiosną pijany szedłem po wilgotnej łące, a spod nóg uciekały w popłochu do szaleństwa żółte kaczeńce. I że bułkę dzieliłem na czworo, a od święta fasolka była po bretońsku. Lecz nie mogłeś dać mi nic więcej, jak ten wspaniały, święty spokój. Przyjmij więc list mój, wielki Boże, i nie zamykaj się już przede mną. Za oknem deszcz stuka list do Ciebie; próbuję dotrzymać mu kroku. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |