Wpis który komentujesz: | Euro 2008: Boruc to za mało, Polska bez zwycięstwa Na fazie grupowej zakończył się pierwszy w historii start reprezentacji Polski w finałach piłkarskich mistrzostw Europy. Drużyna Leo Beenhakkera w trzech meczach w Austrii zdobyła tylko jeden punkt - za remis z gospodarzami turnieju. W ostatnim spotkaniu grupy B Polacy przegrali z Chorwacją 0:1 (0:0). Drużyna Slavena Bilica z kompletem punktów awansowała do ćwierćfinału, gdzie zmierzy się z Turcją. Z Portugalią o półfinał zagrają Niemcy, którzy na zakończenie fazy grupowej pokonali Austrię 1:0 (0:0). W porównaniu z meczem z Austrią trener Leo Beenhakker wystawił w podstawowej "11" trzech nowych zawodników. W miejsce Jacka Bąka, Mariusza Jopa i Euzebiusza Smolarka wyszli Jakub Wawrzyniak, Wojciech Łobodziński i Rafał Murawski. Ponadto Dariusz Dudka został przesunięty do obrony, a Marek Saganowski - na środek ataku. Dziewięciu nominalnych rezerwowych desygnował do gry natomiast Slaven Bilic. W przeciwieństwie do poprzednich spotkań "Biało-czerwoni" rozpoczęli odważnie. Już w piątej minucie szansę na zdobycie gola miał Mariusz Lewandowski, jednak - po dośrodkowaniu Jacka Krzynówka z rzutu rożnego - nie zdecydował się na strzał na bramkę z kilku metrów. Pięć minut później Saganowski "uruchomił" na prawym skrzydle Łobodzińskiego, który zacentrował w pole karne. Próbującego dojść do dośrodkowania Krzynówka w ostatnim momencie uprzedził jednak Vedran Runje. W 11. minucie, po kolejnym kornerze, ładnie do uderzenia głową złożył się Dudka, ale tym razem zabrakło precyzji. Tuż przed upływem kwadransa po raz pierwszy groźnie zrobiło się pod bramką Polaków. Danijel Pranjic z lewej strony wbiegł w nasze pole karne i próbował zaskoczyć Artura Boruca technicznym strzałem w "długi" róg. Na szczęście uderzył piłkę zbyt mocno i ta minęła słupek. Jeszcze bliżej uzyskania prowadzenia byli Chorwaci w 20. minucie. Po dośrodkowaniu Ivana Rakitica o centymetry pomylił się Hrvoje Vejic, który główkował z kilku metrów. Niestety, wraz z upływem czasu zaczęła się zaznaczać przewaga zespołu Slavena Bilica. W 33. minucie mogło być 1:0 dla Chorwatów. W sytuacji sam na sam z Borucem znalazł się Ivan Klasnic, jednak polski golkiper potwierdził fantastyczną dyspozycję, świetnie broniąc nogą strzał napastnika Werderu Brema. Cztery minuty później Boruc znów musiał naprawiać błąd kolegów z defensywy. Z ostrego kąta na polską bramkę strzelał Rakitic, jednak lider naszej drużyny nie dał się zaskoczyć. W końcówce pierwszej odsłony Polakom udało się nieco oddalić grę od naszej bramki, ale w dalszym ciągu to Chorwaci byli stroną przeważającą. W doliczonym czasie gry przed stratą gola po raz kolejny uratował nasz zespół Artur Boruc, wygrywając pojedynek sam na sam z Klasnicem. Na drugą połowę nie wyszedł zupełnie bezproduktywny Lewandowski, którego zastąpił Adam Kokoszka. Obrońca Wisły Kraków zajął miejsce na środku obrony, a do drugiej linii został przesunięty Dudka. Niestety, ta roszada nie przyniosła poprawy gry naszego zespołu. W 53. minucie, po kolejnym błędzie polskiej obrony, Artur Boruc już nie był w stanie uratować "Biało-czerwonych". Podanie Pranjica wykorzystał Klasnic, który pokonał naszego bramkarza precyzyjnym strzałem w "długi" róg. Trener Leo Beenhakker zareagował na tę sytuację wprowadzając na boisko Euzebiusza Smolarka. Napastnik Racingu Santander, najlepszy strzelec reprezentacji Polski w eliminacjach ME, wniósł sporo ożywienia do gry naszej drużyny. W dalszym ciągu przebieg meczu kontrolowali jednak Chorwaci. W 68. minucie do Ebiego w pierwszej linii dołączył Tomasz Zahorski. Właśnie ta dwójka, na trzy minuty przed końcem spotkania, stworzyła najlepszą okazję do zdobycia gola. Smolarek świetnie zagrał do napastnika Górnika Zabrze, który znalazł się sam przed Vedranem Runje. Niestety, górą w tej sytuacji był chorwacki bramkarz. Do ostrych spięć doszło też kilkakrotnie pod polską bramką, a Artur Boruc mógł tylko bezradnie rozkładać ręce, wyrażając dezaprobatę dla postawy kolegów z defensywy. Wynik już się jednak nie zmienił. Trzeci start reprezentacji Polski w wielkiej imprezie znów nie przyniósł upragnionego awansu do fazy pucharowej. Jednak - w przeciwieństwie do finałów mistrzostw świata w Korei i Japonii oraz Niemczech - tym razem "Biało-czerwoni" zakończyli turniej bez zwycięstwa. Statystyki meczu: strzały: 17 -17 strzały celne: 3 - 7 faule: 24 - 16 spalone: 5 - 2 rzuty rożne: 5 - 1 posiadanie piłki: 54% - 46% Polska - Chorwacja 0:1 (0:0) Bramki: Ivan Klasnic (53). Żółte kartki: Mariusz Lewandowski, Tomasz Zahorski - Hrvoje Vejic, Ognjen Vukojevic. Sędziował: Kyros Vassaras (Grecja). Widzów: 30 000. Polska: Artur Boruc - Marcin Wasilewski, Michał Żewłakow, Dariusz Dudka, Jakub Wawrzyniak - Wojciech Łobodziński (55-Euzebiusz Smolarek), Rafał Murawski, Mariusz Lewandowski (46-Adam Kokoszka), Jacek Krzynówek - Roger Guerreiro - Marek Saganowski (68-Tomasz Zahorski). Chorwacja: Vedran Runje - Hrvoje Vejic, Dario Simic, Dario Knezevic (27-Vedran Corluka), Danijel Pranjic - Ivan Rakitic, Ognjen Vukojevic, Nikola Pokrivac, Jerko Leko - Mladen Petric (75-Niko Kranjcar), Ivan Klasnic (74-Nikola Kalinic). |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |