Wpis który komentujesz: | 09/07/2008 10:35 "Dom na końcu świata" W tle J. Rodrigo - "Concierto de Aranjuez - Adiago" ... na dworze grzmi, ciekawa pogoda, słońce, chmury wiatr, burze, deszcz. Wszystko co może być. Pojechałem na prę dni do domu rodzinnego. Trzeba trochę odpocząć i się pouczyć u mnie sesja jeszcze trwa. Oczywiście dostęp do internetu jest więc kontakt ze światem istnieje. Tak w ogóle czuje się z obligowany do tego aby wyjaśnić samemu sobie mój nagły powrót na łaski nloga. Po prostu doszedłem do wniosku, że jest to dla mnie jedna z lepszych form rozładowania napięcia i sterów. Oczywiście zaraz obok tańca. No a wracając do własnych przeżyć kontakt z D się nie urywa i mam nadzieje że tak zostanie.... a może coś z tego będzie!? (he he) Tak sobie mailujemy, wstępnie umówiliśmy się na kolejne spotkanie... nie liczę na wiele lecz moja naiwność nie zna granic :) Jedynie pozostaje mi zaakceptować ten stan, a może lepiej nie (he he). To tyle gwoli z życia prywatnego, a teraz czas wrócić do obowiązków codzienności, Giddens czeka aby zagłębić się w jego teorię ponowoczesności oraz master Sztompka i jego teoria traumy kulturowej. Podpisano: Ja, numerologiczny 4, urodzony w roku Szczura (cokolwiek to wszystko znaczy) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
tancerka | 2008.07.09 12:23:56 jak to sesja jeszcze trwa;> czyżbyś sie nie uczył;> lepiej się pochwal na czym jesteś;)) |