Wpis który komentujesz: | Właśnie wróciłam z Rakowieckiej, gdzie byłam w odwiedzinach u dawnej mojej nauczycielki od polskiego w czasach liceum. Miło nam się powspominało stare dobre czasy szkolne. Oprócz samego gadulstwa pogapiłyśmy się z balkonu na demonstrację po drugiej stronie ulicy, gdzie obok SGGW znajduje się siedziba dyreklcji poczty. Kilkudziesięciu młodych ludzi z transparentami protestowało przeciw zwolnieniu jakiegoś ich działacza związkowego. Pokrzyczeli trochę, rozwiesili kilka transparentów, po czym rozeszli się w swoje strony. Pozostali tylko policjanci. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |