Wpis który komentujesz:
We mnie coś zaczyna, zdecydowanie, pękać.
Czuję się tak, jakby konstrukcja mojego ego się nieco zmieniała.
Nie wiem, czy będzie to coś strasznego, czy raczej przyniesie to dobre skutki.
Mianowicie ? Co raz częściej zacząłem myśleć o dalszej przyszłości.
Co raz częściej rozważam to, co przyniosą kolejne dni, miesiące i może lata.
Ciekaw jestem, czy takie myślenie i gdybanie przysporzy mi Kłopotów ?
Czy może raczej będzie to zmiana na lepsze ?
O ile oczywiście zmianą takową kolej zdarzeń mogę w ogóle nazwać.
Jak na razie nic zeń nie wynika. Poczekam.
Oprócz tego pilnie, choć może nie na gwałt, potrzebuję 300 złotych.
Takich trzysta ekstra złotych, choć ich przeznaczenia jeszcze nie ujawnię.
Ale można być pewnym, że będą one wykorzystane w dobrem.
(Wcześniej jednak zabawię się z garnkami... .)
Czuję się tak, jakby konstrukcja mojego ego się nieco zmieniała.
Nie wiem, czy będzie to coś strasznego, czy raczej przyniesie to dobre skutki.
Mianowicie ? Co raz częściej zacząłem myśleć o dalszej przyszłości.
Co raz częściej rozważam to, co przyniosą kolejne dni, miesiące i może lata.
Ciekaw jestem, czy takie myślenie i gdybanie przysporzy mi Kłopotów ?
Czy może raczej będzie to zmiana na lepsze ?
O ile oczywiście zmianą takową kolej zdarzeń mogę w ogóle nazwać.
Jak na razie nic zeń nie wynika. Poczekam.
Oprócz tego pilnie, choć może nie na gwałt, potrzebuję 300 złotych.
Takich trzysta ekstra złotych, choć ich przeznaczenia jeszcze nie ujawnię.
Ale można być pewnym, że będą one wykorzystane w dobrem.
(Wcześniej jednak zabawię się z garnkami... .)
Inni coś od siebie:
Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
conserva | 2008.08.29 14:07:48
Ja tam planować nie planuję nic.
Oduczyłem się planowania i nie chcę do tego wracać.
Najdalej mogę mieć zamiar na coś, a nie plan.
Bo w życiu pewności stuprocentowej nie ma, no poza śmiercią, o.
candylion | 2008.08.28 23:56:37
wiec tak niechze zostanie... co za duzo [planowania] to niezdrowo jak sadze. wiem w zasadzie :>
cheshirecat | 2008.08.28 20:17:02
ja mam to samo ze studiami.. ale 4 lata i rok depresji
plany planami, myslenie, mysleniem, ale zyje sie tym co teraz ev tylko uwzgledniajac ogolny zarys
conserva | 2008.08.28 18:02:22
Sunsetko uwierz, też bywały ;).
Ale to jest nader szczytny cel ;p.
conserva | 2008.08.28 18:02:00
Candylionie dziękuję za ostrzeżenie.
Generalnie należę do tych, co bardziej carpe diem i carpe bliższą przyszłość ( do miesiąca max ) aniżeli dalej.
sunset | 2008.08.28 17:16:02
Bywało, że pilnie potrzebowałam 10 złotych... :)
Powodzenia w planach :)
candylion | 2008.08.28 16:35:26
moje myslenie o dalszej przyszlosci zaowocowalo tym, ze jestem 3lata do tylu ze studiami, nastapil regres intelektualny rzedu prehistorycznych cofniec sie lodowca i powstala morena czlolowa w postacji braku pieniedzy i perspektyw.
jade do szkocji ratowac co zostalo.