Wpis który komentujesz: | Przedpokój opanowały podróżne, już opróżnione walizki. Do łazienki wtargnęły ubrania przeznaczone na wizytę w pralce. W pokoju Mamy mojej warunki dyktują wszelkiej maści pamiątki. Jeszcze tylko zapomniałbym dodać o innych, przeróżnych przeszkodach. Przeszkodach, które torują mi drogę do kuchnii. To tak, jakby przenieść chaos komunikacyjny z Bonarki do mnie do domu. I tylko najbardziej denerwuje niemożność zrobienia sobie w spokoju kawy. Bo kuchnia również ma nowego właściciela. Same siatki i opakowania. No, nie wspomnę o tym, że zlew przeobraził się w górę naczyń... . . ...A moje Gady na mieszkaniu przebywają dopiero połówkę doby. Dlatemu też w tym momencie dziękuję Przyjacielowi za ich trafne określenie. Wiesz Janku doskonale, że wprost lepiej ująć tego nie mogłeś ;p. Mi zaś nie pozostaje nic innego, jak stwierdzić coś z przykrością. Mianowicie ? Erem upadł. Tak, niestety. (A może tego wpisu nie ma i nie było ?) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
conserva | 2008.08.31 16:58:46 Więc i otwarcie i śmiało możemy sobie przybić piątkę ;). sunset | 2008.08.30 21:10:14 Ja też lubię. Więc wiem, co czujesz ;) conserva | 2008.08.30 16:18:02 Wykonane, a co najlepsze ? Nie moimi rękoma, same się usunęły chyba ;). Cóż ja na to poradzę, że lubię porządek ? ;). sunset | 2008.08.30 14:02:56 Usuń przeszkody chociaż z głównych szlaków komunikacyjnych. Wtedy jakoś da się żyć ;) |