Wpis który komentujesz: | Kawa wypita za Krakowem nie różni się od tej wypitej w Mieście. I wcale nie chodzi mi tutaj o dosłowny smak, bo rodzajów jest wiele. Jednak mimo wszystko cenię sobie chwilę, gdy mogę zwiać z Miasta. Z Miasta, które również mimo wszystko kocham, tak szczerze. Ale w samym Krakowie nie uraczę, niestety (?) widoku pól. Prawda ? Nie ma to, jak wyjść poza parcelę Ciotki i pospacerować wśród roli. Być może w ustach mieszczucha może to brzmieć dziwnie. Jednak ja, osobiście i myślami, lubię tam wracać, lubię tam siedzieć. No i nie mógłbym nie wspomnieć, że w ulubionym kierunku. Być może odnośnie tego ? Obiecaliśmy sobie... . Teraz, z kolei, czas zająć się herbatą. Jak na ironię ? Oj nie, nie, nie. (Zamiast tekstu po prostu tylko trzy kropki ?) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
conserva | 2008.09.21 20:27:49 Przypomniała mi się opowieść Mamy z mego dzieciństwa ;). kjuik | 2008.09.20 21:50:46 dla chcacego nic trudnego;) conserva | 2008.09.20 18:59:41 Szkoda, że jest za mokro na stawianie snopków siana ;). kjuik | 2008.09.20 18:53:51 zapraszam do mojje babci;p nawet mams woe 2 hektary;p mozesz dostac gumiaki i spacerowac;) conserva | 2008.09.20 15:39:14 Hmm, Sunsetko masz troszkę racji w tym, co piszesz ;). conserva | 2008.09.20 15:38:23 Nein, nein. Błonia, owszem, lubię. Ale to nie jest to samo, a na Marszałka Focha zachodzę wówczas, gdy idę na mecz Cracovii. sunset | 2008.09.20 15:38:03 Czas na dom i kawałek ziemi ;) kjuik | 2008.09.19 14:28:10 na Focha masz laweczki, a obok najwieksza miejska lake Europy;) zawsze to jakies pole;p conserva | 2008.09.19 13:09:54 Albo po prostu kawa pita dla przyjemności, w zaciszu, bądź też w jakiejś knajpce / kawiarni Siostro :). mowmisiostro | 2008.09.19 12:41:41 Oj w taka szara pogode to kawa na rozbudzenie najlepsza na przemian z herbana na rozgrzanie. |