Wpis który komentujesz: | Wyobraźmy sobie, że wchodzę w tym momencie na podest. Staję nieco wyżej niż siedzi sobie publika, jestem na wprost. Ulokowałem się za amboną, poprawiam mikrofon i zaczynam. I zadaję następujące pytanie, które brzmi właśnie tak: Czy jest coś, za co mógłbym podziękować tramwajowi nr 34 ? I po chwili milczenia sam sobie nań odpowiadam: Tak, mogę mu podziękować za natchnienie do przesłuchania Turnaua. I na zakończenie powtarzam za Elvisem, nieżyjącym już, Presleyem: Thank You, thank You, thank You very much. Pytanie tylko po co ta cała szopka ? Po prostu to chciałem powiedzieć i dodałem tą scenografię. (Dziwnie piszę. Nieprawdaż ?) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
conserva | 2008.09.21 20:27:12 O proszę Kocie, zgodzę się z Tobą w stu procentach :). Zaś moje ulubione tramwaje ? Nr 3, 13 i właśnie 34 :). conserva | 2008.09.21 20:26:18 Niestety Kjuiczko ;). kjuik | 2008.09.20 21:50:18 szkoda..;) jkaby co to przygarne jakies nadprogramowe;)) cheshirecat | 2008.09.20 20:15:41 ja dziekuje tramwajom za to, ze stanowia miniaturowa ucieczke, gdy nie stac mnie na wyjazd pociagiem moj ulubiony to nr 26 conserva | 2008.09.20 19:00:36 Absolutnie Kjuiku, w tym momencie popijam kawę ;). Grybki, bynajmniej nie halucynki, do barszczu jedynie ;). kjuik | 2008.09.20 18:52:40 ja mialam kompocik, a Ty pewnie grzybki halucynki..;) |