nutka
komentarze
Wpis który komentujesz:

Karol Wojtyła- Pieśń o Bogu ukrytym

Ktoś się długo pochylał nade mną.
Cień nie krążył na krawędziach brwi.
Jakby światło pełne zieleni,
jakby zieleń, lecz bez odcieni,
zieleń niewysłowiona, oparta na kroplach krwi.

To nachylenie dobre, pełne chłodu zarazem i żaru,
które się we mnie osuwa, a pozostaje nade mną,
chociaż przemija opodal - lecz wtedy staje się wiarą i pełnią

To nachylenie dobre, pełne chłodu i zarazem żaru,
taka milcząca wzajemność.

Zamknięty w takim uścisku - jakby muśnięcie po twarzy,
po którym zapada zdziwienie i cisza, cisza bez słowa,
która nic nie pojmuje, niczego nie równoważy -
w tej ciszy unoszę nad sobą nachylenie Boga.


Pochylił się dzisiaj nade mną tak nisko, że niemal poczułam Jego dłoń na swojej głowie...

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
aniol | 2008.10.14 09:26:02

uwielbiam ten wiersz:)

"Pochylił się dzisiaj nade mną tak nisko, że niemal poczułam Jego dłoń na swojej głowie..." - ON się pochylił, nie Ty...:)

kjuik | 2008.10.11 15:18:31

piekne:)