Wpis który komentujesz: | Nadejszła wiekopomna chwila - data WIELKIEGO FORMATU. Formatu w dosłownym tego słowa znaczeniu - po prostu wreszcie (nawem nie wiem kiedy poprzedni raz instalowałem system) trzeba przeinstalować system tak dogłębnie czyli "format C:". No i po miłej chwili formatowania i instalacji super systemu operacyjnego przyszedł czas na męki instalacji całej kupy różnego rodzaju szajsu żeby kupa złomu działała. Oczywiście brak sterowników do grafiki i dźwięku (wogóle nie wiem gdzie mam płytę do płyty głównej, ale tylko te dwa sprzęty krzyczą wykrzyknikiem). CD z Sound Blastera się uruchomił, ładnie zainstalowałem co się dało i... kupa (co po instalacji WinAmpa było czuć) A sterowniki z CD do karty grafiki są w wersji najwyżej Win98... Szlag by to. Cóż, jak się bierze za formacik to trzeba mieć czas i cierkurwapliwość. Czas na instalacje wszystkich ważnych programów. Firefox, Opera (tylko po to by zgrać zakładki sprzed formatu - chyba FFOX nie ma możliwości importu Operowych), wspomniany wcześniej WinAmp (oczywiście ver5.3) , Adobe Reader, DirectX 9 (wiem że jest 10, ale co tam będę przesadzał) Oczywiście kompa głównie używam jako odtwarzacza filmów więc instaluję SubEdit, Napiprojekt i K-Lite Codec Pack (choć założę się, że po instalacji wszystkiego i tak będzie brakowało jakiegoś kodeka). Jeszcze jakiś Torrent i eMulek (o, zapomniałem o osiołku). Nero i jakieś przeglądarki obrazków (może zmienie ACDSee na XnView, choć trudno walczyć z przyzwyczajeniami) zostawiam na później (poza tym sam nie wiem gdzie ja mam dobrą wersję tegoż Nero) - teraz trzeba szukać sterów do sprzętu. Tylko, żeby szukać trzeba wiedzieć czego się szuka, a ja nawet nie wiem dokładnie co w moim kompie siedzi, więc instaluję Everesta i już wszystko jasne :) Samo szukanie czegokolwiek po necie wiązało się z aktualizacją Flasha, ActiveX i innych pierdół (oczywiście Flash osobno trzeba instalować na różnych przeglądarkach). Znalazłem w końcu stery do karty grafiki. Radość mą zmąciło to że instalacja poszła się ciupciać w momencie odkrycia że nie mam Frameworka 2.0 - dodatkowo za szybko chciałem włączyć Windows Update, bo kreator instalacji sterowników karty wymagał NIE włączania IE, i się posypały błędy - super. Czekam na pierwszy BSOD. W tej chwili właśnie sobie siedzę i oglądam paski postępu instalacji 100 aktualizacji XP (a, no tak - nie wspomniałem wcześniej że o ten "super" system mi chodziło). A to druga runda aktualizacji (tak bywa jak się ma płytę z XP z czasów SP1). Chyba na dziś będzie dość instalowania - czuję się jakbym był dalej w robocie (a tak nawiasem mówiąc coraz więcej u mnie reprezentantów AE, aż miło). Jeszcze został Office (tfu) i męka z zapinaniem wszystkiego na ostatni guzik (czytaj: ŻEBY TO %!^# CHOLERSTWO DZIAŁAŁO!). Nawet nie próbuję podliczać plusów i minusów reinstalacji - lepiej mieć święty spokój. Z drugiej strony jak się przetrwało mega-korki na Stradomiu i Gertrudy to takie coś to pikuś ;) Przerwa na reklamę: Diesel XXX Albo czas płynie coraz szybciej albo ja mam coraz mniej czasu (co widać po częstotliwości pojawiania się wpisów). A tu taki link na czasie ;P kmn - tarot (hehe, dróżba, tiaaa) Część sportową rozpocznę miłym akcentem (bo mecz Lecha w pucharze UEFA takowym owczem był) Bramki w końcówce. Heh, i ten transparent "KIEDY PUSZCZAM BĄKA - MÓWIĘ JACEK". Wpisów nie było wcześniej, a byłyby euforyczne (np. po niesamowitym meczu Polaków z Czechami) a tak jest akurat tuż po wielkiej wtopie ze Słowacją (i babolu Boruca)... aż mnie skręca jak sobie przypomnę... A jeszcze jak zwykle PZPNowy beton też psuje humor. Zagłosuj. Na poprawę samopoczucia Sportowi komentatorzy :P The end. Gfiazdy na lodzie - az miło się ogląda, szkoda że nie jestem stałym odbiorcą tego jakże ambitnego programu ;P Więcej linków nie pamiętam - moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina (ale ja to wina zaraz wypić i w dobrym humorze znaleźć jakieś linken). No tak - linki miałem w opisach, ale listy opisów nie mam (patrz - "format"). Mjuzik korner VNV Nation - Illusion. Hercules and Love Affair - "Blind" - strasznie wpadło mi w ucho. Więcej linków nie daję, bo nie wiem co bym dawał (przypominam o braku dźwięku) :P Sponsorem wpisu jest literka "DŻ" :P PS. Wpisując wpisa sobie przypomniałem, że nawet zapamiętanych haseł do stronek nie mam. Ciekawe czy sam pamiętam wszystko (heh, ja nawet nie pamiętam gdzie byłem zarejestrowany). [ znerwicowany KolageN ] |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |