Wpis który komentujesz: | Leżę. Słucham muzy. Smęcę. Chodzę na uczelnię. Tam też smęcę. Płakać się zdarza. Często. Wracam do domu, przytępiony. W drodze słucham muzy. I płaczę. Wejściówki zaliczam raczej. Ale radości z tego nie ma. Bo już mnie nie kocha, tak na pewno, na sto procent, na bank. Over and out. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
maaalina | 2008.10.20 19:19:05 ojj, głowa do góry! |