marysia_superstar
komentarze
Wpis który komentujesz:

Kolejny leniwy weekend. Mało jest takich ale tylko wtedy mamy czas pisać więc może się wydawać inaczej. Ostatni taki w tym roku prawdopodobnie. Siedzimy w domu nie wychylając się nigdzie i tylko czasem nerwowo zerkam na telefon czy reszta świata nie będzie próbowała sobie o nas przypomnieć. Próbujemy naładować się rodzinną energią tak, żeby wystarczyła nam na jak najdłużej bo teraz naprawdę czeka nas dziki okres. Tatko prowadzi szkolenie w tym tygodniu więc nie będzie go parę dni w domu. Staram się nie wnikać w szczegóły i nie zastanawiać co będzie robić w tak zwanym czasie wolnym bo mogłabym sobie popsuć humor. Zbędne.
Marysia leży sobie na swoim ulubionym miejscu do oglądania bajek czyli na "łóżku w pokoju taty i mamy". Od dwóch godzin powinna spać ale kiedy ma nas w domu przez cały dzień to trudno jej się skupić. Co chwilę zmienia zdanie co do tego czym chce się zająć. Właśnie przyszła do mnie i mówi że za chwilę zacznie się PRZESTAWIENIE (czyli przeDstawienie) po czym weszła za zasłonkę i coś tam sobie szepcze do siebie. A-ha! Teraz zmiana planów, już się nie bawimy w teatrzyk bo chowanie się jest fajniejsze i teraz mam jej szukać. Wierzcie mi, nie jest łatwo bawić się w chowanego gdy cały czas to ja mam szukać a Marysia chowa się za każdym razem w tym samym miejscu. Świadomość tego, że pomimo iż ją znajdę i tak będę znowu szukać, dość mocno zniechęca za 4tym już razem. I tak to właśnie z nią jest. Ja mam swoje zasady a ona ma swoje. Nie tylko w zabawie w chowanego. Zanim zdążyłam na bierząco opisać co robi w ciągu 5ciu minut, zmieniła miejsce pobytu 4 razy. Nie nadążam. Nikt nie jest w stanie nadązyć za dzieckiem. Teraz już jest znowu w naszym pokoju i robi PRZEJĘCIE (przyjęcie). Wyciągnęła (nie wiem nawet kiedy?!) z szuflady obok mnie papierowe talerzyki, kubki itp i ustawia je na stoliczku. Słyszę że będzie dużo gości i że mam też iść, nawet coś mówi o Marcie. O Kaszu jakoś nie wspomina...:-) Skoro ma być Marta to ja też idę. Pogadam sobie z nią na niby.
Kocham Cię Marysiu, mamaJ.


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)