Wpis który komentujesz: | Czasem mam wrażenie jakby to wszystko jednak z boku filmował Koterski. To znaczy. Cała nasza- moja i Lubego rodzina ma bardzo ambiwalentne podejście do naszej pracy. "Fajnie ale" ... czas dorosnąć, ... czas spoważnieć, czas poszukać normalnej pracy. Znamy to. Wiemy. Żyjemy z tym jakoś. Z drugiej strony te same osoby przeżywają niezdrową wręcz ekscytację, kiedy widzą nasze felietony ze zdjęciami, albo, co gorsza nie zobaczą danego dnia mojej, czy Lubego stałej rubryki, czy-o-matko!-zrobi ją ktoś inny (co to za pinda? lafyrynda?) Wiemy, jakoś żyjemy. Po Lubym spływa, a przynajmniej bardzo sie kamufluje, ja natomiast przeżywam bolesnie każdespotkanie z Babcią Lubego, podczas którego to rendez-vous jestem namawiana, by wreszcie kupić sobie garsonkę, żakiecik,albo chociaż komplet z dzianiny, żeby wreszcie wyglądać jak Pani Redaktor. Czyli kto? Hanna Lis-Smoktunowicz? Nawet Monika Olejnik jak spotyka się z Marią Peszek to zakłada młodzieżowe polo... Nieważne. Żyjemy dlaej. I te szpileczki i te psztyczki, drobne uwagi o posadzie w supermarkecie. Rzucone mimochodem "a mogłaś iśc na farmację" ??? farmację pójdę, zaraz, albo do Tworek, jak jeszcze posłucham dłużej takiego gadania. Nieważne. Przestaje być też istotne, że mam na przykład na głowie 4 rozmowy w ciągu dnia, w tym jedną jak właśnie wychodzę z synem z przedszkola i na prawdę jestem bardziej ciakwa co robił przez cały dzień, niż co chce powiedzieć o temacie X pisarz Y czy wokalista Z. A jednak. W jednej ręce telefon, a u drugiej wisi uczepione dziecię i pokrzykuje. I nieważne, że najważniejsza rozmowa przypada zawsze wtedy,kiedy nie trzeba i pan W, czy N dzwoni sam ze siebie akurat jak młody siedzi w wannie, a ja mam na głowie bałagan w domu, bo moja kochana Suegra mówi "Wnusiu. Możesz sobie wyrzucać wszystkie moje rzeczy z szafy, rodzice posprzątają" i wychodzi z domu... Nieważne. Ale ja zaczynam mieć dosyć, jak w pracy jakiś Ktoś Nienzany z nienacka podmienia moje nazwisko na inne np.pod zdjęciami, z których jestem bardzo zadowolona i nagle okazuje się, że kto inny dostanie za moją pracę hajs. Albo. Jakaś inna Ktosia przekręca moje imię tak , że wychodzę na faceta, albo. jak dzisiaj, znów ktoś zmienił mi nazwisko. Ochujeć można. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |