Wpis który komentujesz: | Wyścig się śkończył, sędzia machał chorągiewką, to coś jest pierwsze. To coś, co przeszło, przebiegło, ludzkie, spacerem idące, pojęcie. Ludzkie pojęcie, mimo wszystko, zdyszane, drugie dociera do mety. A to coś czym, kim jest ? Częstotliwość mojego pisania, ta przerwa ;p. Ot i cała filozofija. Naprawdę. I co ? I jest sobota. Jak na razie czuję się nawet dobrze, lepiej, ot co. Choć wczora, z wieczora, miałem wrażenie, że dół do odrzwi się dobija. Ale, tak na dobrą sprawę, dołków nie powinienem się bać, nie ma czego. Fakt, mają przypiętą łatkę, że są synonimem czegoś, co złe, be, fe itp. Lecz mam też, tak uważam, koronny dowód, przeczący tymże epitetom. Bo gdyby tak życie przyrównać do roli, to dołek działa nań, niczym nawóz. Rośnie sobie, przypuśćmy, pszenica, która przecież jest czymś dobrym. To gdyby nie nawóz, w tym wypadku dołek, to pole pozostałoby jałowym. W każdym razie ? Rośnie sobie, spokojnie. Poza tym ? Popełniłem coś takiego, co, w jakiś sposób, podoba mi się. Dzięki czemu dziwię się, sam sobie samemu. (No i Respectcie wytańczony ;p.) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
kjuik | 2008.11.14 16:56:49 wez Ty mniej pij;p |