Wpis który komentujesz: | Hardkorowe trzy tygodnie, imprezowo, szalone podróże samochodem po Trójmieście. Do tego słucham sobie całkiem sporo, lepszej bądź gorszej muzy. Myślę o tym, o czym nie powinienem, mam dziwne nawroty. Przecież to paranoja jakaś - ile można w takim dziwnym stanie trwać? To już będzie pół roku, a u mnie wciąż ta sama śpiewka. Praktyki muszę znaleźć jakieś, sporo biegania z papierami najróżniejszymi mam, czasem gubię terminy, zastanawiam się, jak będzie prezentować się sytuacja, kiedy nadejdzie sesja. A po świętach na bank przyjdzie bardzo szybko. Nasze święta, nasza choinka i nasze prezenty. Zbyt odważne zapowiedzi, jak się okazuje. Właśnie. Czy wspominałem kiedyś, że nie znoszę świąt? Po raz miliondwieściekurwatysięczny Kevin sam w domu, Nowym Jorku i na Księżycu. I Wham w radiu co dziesięć minut. Mogę jeszcze pobluzgać? Kurwa. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
maaalina | 2008.12.15 16:53:20 małe nieporozumienie z chłopakiem ; p ale jest już ok (: |