kolagenkrux
komentarze
Wpis który komentujesz:

Zbliża się 2009 :)

W ramach prezentu filmiki z wyjazdu rowerowego (stronki mi się nie chciało jakoś robić, poza tym dalej nie wiem gdzie mam hosting).

"Kolagen z Bazin" czyli pojedynek z kałużą.
Błotna przeprawa.
Stary Sącz - rynek nocą. Ciekawe czy na sylwka będzie tak puuuuusto.

Parówki w Leczo (Łowicz) są dobre tyle że... no to Leczo z parówkami (a raczej serdelkami) więc rewelacji nie ma.
A teeraz uwaga - test produktów "made in Carrefour". Przybyłem, zobaczyłem, zjadłem... i przeżyłem.
Fasolka po Bretońsku z kiełbasą taka sobie. Nawet zaskakujące była realna obecność mięsa w słoiku, jednak sam smak nie powalał na kolana (może to wina sosu?).
A Flaczki? No po prostu normalnie flaczkowatość na poziomie :D

Kącik wspominek - tym razem kreskówkowych :D
Kraskówki. Kiedyś to były bajki... Choć może były takie bo miało się parę(naście) lat mniej i można było jarać się tygrysimi strzałami Kojiro. Ciekawe czy Gigi teraz będzie mnie śmieszyć (choć jak wtedy uważałem że jest głupi to teraz pewnie tym bardziej. Choć to nie przekreśla jego wartości rozśmieszającej). No i smerfy z dubbingiem :D

Wpadki reporterów.

Android 207. Klimatyczne.

Zacząłem grać w Still Life. Kryminalna przygodówka noir. Realistyczna, zimna, mroczna grafika, klimat śledztwa w sprawie zabójstw, dies irae podczas intra... mniam :D ale potem jakoś tak topornie liniowo prowadzona fabuła i nieintuicyjnie wymyślony interface (choć chyba się czepiam) i mnie aż tak nie wciągneło. Runaway 2 (6GB - ciekawe czy za ilością miejsca pójdzie długość grania) za to przygodówka z komiksową grafiką w pseudo 3D (tła rysowane).
Warbears świetna "przygodówka" we flashu :D
Upadek GTA IV

Music corner:
Prodigy - Invaders must die (bootleg). Sam nie wiem czy to podróba, bootleg czy promo (czy może cuś jeszcze) ale ciekawa rzecz (THX Kovalec za linken).
Oczywiście się podjarałem, bo czekam na albumik, no ale to taki smaczek chyba tylko... Kawałki są dość krótkie, dźwięk jakiś "płaski" i jakby jeszcze czegoś im brakowało.
Tytułowy kawałek tylko trochę przypomina oficjalną wersję Invaders Must Die tylko nie brzmi już tak bardzo jak Pendulum i ma dodane melodie grane na flecie.
Omen to po prostu koncertowe Beat 55 (Coke Live Festival Poland 2008) - jednak lepiej brzmi głośno i na żywo. Dead Ken Beats też znane z koncertu, i to duuuużo bardziej wolę wersje na żywca - Dead Ken Beats (Live @ Moscow 2006).
Reszta kawałków to świetne sample, część słyszałem na koncertach albo też jakieś nieoficjalne wersje gdzieś się dopadło na necie. Na prawdziwą płytę pewnie do marca trzeba będzie poczekać :P

EDIT:
Kawałki są w większości autorstwa Molotov Beatz więc cała rozkmina nad jakością płyty na marne :P
Wytropiłem nawet tracklistę:
01. Invaders Must Die -- Invaders Must Die (Remixed by Molotov Beatz aka Omar Houari )
02. Omen -- Beat 55 (Aquila & Jibbity Remix)
03. Dead Ken Beats -- Dead Ken Beats (Rapraiz Remix)
04. Heatwave Hurricane -- Heatwave Hurricane (Remixed by Molotov Beatz aka Omar Houari )
05. Warriors Dance -- Warriors Dance (Remixed by Molotov Beatz aka Omar Houari )
06. World’s On Fire -- World’s On Fire (Remixed by Molotov Beatz aka Omar Houari )
07. Mescaline -- Mescaline (Remixed by Molotov Beatz aka Omar Houari )

PS. Linki specjalnie dla Bulka z parametrem "newtab" - choć ja tam wszystko otwieram w nowej karcie i mi pasuje :P
[ KolageN ]

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)