Wpis który komentujesz: | kurcze, ludzie są dla mnie tacy dobrzy, że aż nie mogę uwierzyć, serio. z małymi wyjątkami, ale i tak wychodzi na plus. mam na nadgarstku bandanę Małolata i ona mi o tym wszystkim dobrym przypomina. mówiłam Mu, że oddam, ale kto by mi uwierzył? ; ) Bartek w sobotę zadzwonił zapytać co robię, a ja akurat nic nie robiłam i potrzebowałam towarzystwa. za 15 minut po mnie przyjechał, wsadził do samochodu i zawiózł do kina. film był beznadziejny i nie idźcie na to, ale mimo wszystko kino zawsze fajnie. nie mówiąc o popkornie i emenemsach. poza tym Beszczel uratował mi życie - nie wchodzę w temat, bo nawet dla mnie, dla której żaden temat nie jest krępujący, to ten jest. w każdym razie będę o tym pamiętać zawszezawsze i jak coś, to oddam Ci nerkę, pamiętaj. znaczy zapamiętaj, jak to kiedyś przeczytasz. Arek był w sobotę w miejscu X w którym byłam i ja, nawet nie musiałam Go prosić, co wydaje mi się cudownym cudem, bo zawsze musiałam. i gdyby nie Arek, to nie miałabym komu płakać w rękaw (emo motyw), a tak, to miałam. w dodatku powiedział, że i tak nie lubi tej bluzy, którą ubrudziłam tuszem i to było najlepsze, co mógł mi powiedzieć w sobotę w miejscu X w stanie, w jakim byłam. że i tak nie lubił tej bluzy. i jak teraz to wszystko piszę, to dopiero zauważam, że moimi znajomymi są prawie wyłącznie faceci. do tego wszystkiego chciałam dziś kupić bilet z Bydgoszczy do Torunia i mi Pan Biletowy nie sprzedał, bo powiedział, że "piękne kobiety nie płacą na ich zmianie". i tak siedziałam z Panami od pociągu, w tej takiej ich kanciapie na początku składu, oni w ładnych czapkach a ja w ładnej mojej i piłam z Nimi piwo (nawet zaproponowali, że mi przeleją do szklanki, gdybym poprosiła o firmowy pokal leszka, to pewnie też by się znalazł w tym pociągu), poczęstowali mnie papierosem i rozmawialiśmy o polityce, pogodzie i o tym, że wszystkie kobiety to manipulantki. nie sądziłam, że się tak odnajdę w towarzystwie facetów przed pięćdziesiątką. i chociaż to wszystko jest miłe i zacieszam od samych wspomnień, to nic mi nie daje tyle radości, co informacja od mojego sony ericssona, że Adaś przysłał wiadomość ..: ) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
kobieta_ktora_kocha_siatkowke | 2009.01.27 09:17:23 Ja słyszałam o takich miłych panach z pociągów i w ogóle podobna historia tylko, że finał inny.... dobrze, że u Ciebie wszystko dobrze się skończyło :) ccsss | 2009.01.27 00:06:03 ach, omijam już fakt, że też zacieszam, jak głupi do mojej nokii.. ccsss | 2009.01.27 00:04:56 zobaczymy, co Pani kjuik powie na mój post. poza tym.. szkoda, że nie było mnie z Tobą.. ; ** |