Wpis który komentujesz: | sok bananowy i antyczny polski thrash. chińskie suszone śliwki w pikantnej panierce, esemesowa korespondencja z indonezją. gdzieś za moimi plecami leżą granice abstrakcji. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |