Wpis który komentujesz: | Sobote rozplanowalem z samego rana, tylko wieczor pozostawiajac pod znakiem zapytania. Jak sie okazalo - slusznie. To, co zaplanowalem udalo mi sie zrealizowac z nawiazka, a do tego przed czasem. W tej chwili nie ma jeszcze 20 - tej, mnie ogarnela pewna sennosc. Moze to i lepiej, bo szczerze mowiac kompletnie nic mi sie nie chce w tej chwili, na nic nie mam ochoty, a jesli zasnalbym o tej porze, w duzej mierze nadrobilbym nieustepujacy brak snu. Co prawda liczylem na ciekawsze zakonczenie soboty, ale coz... lepiej chyba bedzie, jesli pojde spac. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |