Wpis który komentujesz: | Ciezki poranek. Najpierw awantura za sciana o 8 rano... przykre, ale nie moja sprawa, ja chcialem sie wyspac. Pozniej jakies porabane sny. Calkiem niezle, acz meczace. Na popoludnie plany sa, chodz podswiadomie jakies wkurwienie na wszystko. A srac na to. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |