Wpis który komentujesz: | Coz... wypadaloby opisac wydarzenia ostatnich dni/tygodni. Wiec tak... po dlugim okresie nieudacznictwa nastal okres wychodzenia na prosta. Nie pamietam teraz, czy juz o tym pisalem, czy nie, bynajmniej skonczylismy remoncik w drugim mieszkaniu. Naturalnie pojawily sie pewne komplikacje i cala robocizna nieustannie sie przedluzala. Niemniej jednak z biegiem czasu wszystko udalo sie pozytywnie zalatwic. Dobrze jest. W calym tym zamieszaniu mialem o dziwo czas i sily na standardowe zabijanie nudy. Bilans jak na razie... hmm ciezko stwierdzic. Gdziestam narobilem sobie klopotu, ktory nie bardzo potrafie rozwiazac, ale sam jestem sobie winien. Jako, iz taka opcja zupelnie mi nie odpowiada, korzystam z innych :) Tutaj, w drugiej kwestii jest o wiele ciekawiej, ale i trudniej. Teraz najwazniejsze to nie najebac sobie w zyciu jeszcze bardziej :) A skad teraz to wszystko? Coz... zima byla dluga, kompletnie nic mi sie nie chcialo, a wszystko co robilem ciagnelo sie jak klej z polimeru :D Nastala wiosna, nie moge usiedziec w domu... po prostu sie bawie nie zwazajac na skutki. Ale nie powinienem sie o nic martwic... kazdy problem da sie rozwiazac, a "jesli nie ma rozwiazania - nie ma problemu" (choc chyba slowo w slowo Łony nie przytoczylem). |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |