Wpis który komentujesz: | wyobrażasz sobie,jakie to wszystko jest piękne i spektakularne,pytam. michał jest jak zawsze znudzony tym moim entuzjazmem harcereczki. ja też. zakładam nogę na nogę i wiercę się,i kiwam w przód i w tył,bo przecież ta jego kanapa w tygrysa o ergonomii nawet nie słyszała. wiesz,naprawdę jestem poruszona. a może bardziej zamyślona. bo zobacz,jaki wszechświat jest wielki,a każdemu z nas się wydaje,że jest w nim najważniejszy. owszem,jesteśmy królami naszych mikrowszechświatów,ale pomyśl o tym w szerszej skali. a może wcale nie na ten temat się zamyśliłam i mówię cokolwiek,żeby ukryć to,co we mnie siedzi. żeby jakoś przykryć ukradkowe spojrzenia na zegarek i ogólną nieobecność. bo widzisz,tak naprawdę mnie tu nie ma. wcale nie wiercę się na kanapie,wcale nie odpalam kolejnego papierosa i nie robię kolejnego balona z gumy do żucia. i wcale nie opowiadam ci o tym,jak było gdzieś tam z kimś tam i nic nie mówię o tym wszystkim,co dookoła. pewnie jestem na wieczornej kawie z koleżankami. a może siedzę w samochodzie w korku na obwodnicy i nigdzie się nie spieszę. może dla mnie jest już tydzień później i zasypiam w jego łóżku. może jest jutro i wychodzę do very na ploty. może jadę rowerem przez miasto w słuchawkach na uszach i okularach przeciwsłonecznych. nie wiem,ale chyba wcale mnie tu nie ma,uciekłam stąd już dawno temu. a macie bletki,obywatelko? mamy,jak zawsze mamy. ale nawet ten joint mnie nie przekona,żeby wrócić. pieprzę jak zła,co? Pacewon & Mr. Green - Won On Won. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |