Wpis który komentujesz: | Warszawa. Na klatce schodowej spotykam sąsiada, którego często widuję pod sklepem monopolowym. Tym razem sąsiad stoi na parterze przyglądając się lekko uchylonym drzwiom. - Dzień dobry Panu. - Witam, witam Pana. Policja tam jest. Widzi Pan, w poniedziałek Włodek umarł a dzień później go okradli. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |