Wpis który komentujesz: | ... wczoraj w nicość popłynęłam po czerwonym winie... chyba potrzebowałam wina pitego na balkonie patrząc w gwiazdy, dywagacji o życiu i nie tylko z unoszącym się dymem... ... dziś za to deszcz za oknem... seks... a teraz milion myśli na sekundę... i co z tego że kocham... bo wiesz ja kocham a może kochałam po raz pierwszy w swoim 24 (prawie już) letnim życiu... a on a on no cóż on podobno też... w drodze do domu powtarzałam sobie 'nie będę płakać' i nie płakałam bo nie i nie będę płakać i nie będę rozkładała na czynniki pierwsze zdania 'jesteś bardzo ważna w moim życiu'... i nie uwierzę że może uda się i znowu będzie tak jak było... bo nie będzie... i postanowię dzisiaj że więcej nie pozwolę na coś takiego... oby tylko nie zapomnieć o tym jutro... nie zapomnieć o tym gdy znowu się pojawi na wyciągnięcie ręki... ... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
kjuik | 2009.05.17 07:48:40 zawsze po takim 'jestes wazny/a' spodizewam sie 'ale zostanmy przyjaciolmi'. Ale wiesz... kazde relacje sa inne... Moze dopiero cos "zlego" przyniesie piekne rozwiazanie? szukajac_pozytywow_zycia | 2009.05.17 00:32:33 powtarzać możesz sobie w kółko że tak nie będzie, a później chwila moment i znów to się dzieje.. sensualite | 2009.05.17 00:25:31 seks daje nadzieję, albo ułudę, że wszytko będzie ok, takie chwilowe odtworzenie bliskości, czegoś za czym bardzo się tęskni, więc pewnie zapomnisz jutro najwyzej_spadne | 2009.05.16 22:45:07 czasem bywa tak |