Wpis który komentujesz: | So... (bo nie zaczyna się zdania od więc :D) miało być fajnie, Sem, Taśma, Młody, Alina i Arek mieli w planach randez-vous (hmm jak to się pisze poprawnie?) po barach u nas, w Veghel. Ale oczywiście plany nie wypaliły... Skończyło się na tym, że Sem z Taśmą wylądowały w tzw polskiej knajpie na obczyźnie, wzięły po Leszku, stwierdziły, że chyba są na to za stare... po czym Alina z Młodym wreszcie dojechali. Skutek: żadnego łażenia po wielu barach nie było, a Sem sobie pisze tego posta pełna Red Bull'a met rode vodka :D I Egipcjanin się do mnie dostawia... Jakby to powiedział mój tata: jaja jak berety :] |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |