Wpis który komentujesz: | poszłam z Paulą do Cico żeby wypić coś pysznego, nadrobić zaległości w rozmowie i uczcić dużo tygodni niewidzenia się. wniosek pierwszy - robią tam za każdym razem lepszy sex on the beach. wniosek drugi - Paula wychodzi za mąż. wniosek trzeci - też chcę. wniosek czwarty - mojito robią coraz gorsze. wniosek piąty - nigdy nie zrozumiem filozofii postępowania tak zwanych wyrywaczy w knajpach, zwłaszcza tak porządnych (porządnych knajpach, nie porządnych wyrywaczy). idę z przyjaciółką = chcę z Nią rozmawiać, a nie z panem w garniturze. nie mam nic przeciwko garniturom, ale lubię je na Bartku i niech tak zostanie przez jakiś czas. idę na drinka = mam pieniądze, żeby sobie kupić drinka, gdybym ich nie miała, to zostałabym w domu. nie potrzebuję niczyich pieniędzy na alkohol, obcych do towarzystwa i tanich komplementów. chyba naprawdę jestem nie z tej epoki. dobranoc. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
uwielbiaj | 2009.07.08 23:26:20 jeny,masz świetny gust jeśli chodzi o puby , restauracje czy knajpy! powiedz mi , że w cico były rozłożone kanapy do leżenia , a jutro tam jestem! ;d |