Wpis który komentujesz: | wszystko mogę ogarnąć, tylko nie te momenty, kiedy wstaję rano i muszę myśleć. idę do łazienki, patrzę na siebie w lustrze i się nie poznaję. wtedy przychodzi decyzja, że trzeba wyjść z domu, bo nie wytrzymam. dzisiaj tak jest i wczoraj tak było. Ola ma dziwne metody na wyciąganie ludzi z kłopotów, czasem aż nie mogę uwierzyć, że to działa. coś na zasadzie 'jak boli Cię głowa, to niech Ci ktoś połaskocze kolano'. niby nic wspólnego i wszystko naokoło, ale działa genialnie. na chwilę, ale genialnie. Liv, Jej piękne mieszkanie na świętego ducha, te ogromne białe pufy i butelka najlepszego wina na świecie. ławka, żelki, moja durna paplanina... dzięki dziewczyny. Jogi jak zawsze po prostu otwiera mi drzwi do samochodu, zapina pasy z mojej strony, pozwala mi włączyć każdą muzykę i jeździmy szybko. zjadamy niesamowite ilości wszystkiego w kejefsi, chill mistrzów. a później Jogi widząc moją minę dzwoni do chłopaków i jedziemy do Bodich na Zaspę, jeszcze później do Pepeza na Jasień i spędzam wieczór na słuchaniu opowieści Bartka, Marka, Maćka i Piotrka, opowieści, które słyszałam już milion razy, w których sama brałam udział; pijemy piwko, Pepe nam gotuje bagietki, a ja się śmieję głośno. potrafię. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
uwielbiaj | 2009.07.24 22:18:56 mam nadzieje , że pomogła :-* mam internet! ;d |