Wpis który komentujesz: | Mikołów. M: - moja ciotka dożyła chyba stu lat, ale była łysa i miała brodę i wąsy. Zawsze nosiła przy sobie metalowe wiaderko do którego spluwała. Kiedy zawartość osiągnęła określony poziom, opróżniała je. Warszawa. Ja: - wychodzisz gdzieś dzisiaj? M: - nie, będę wracał do domu Ja: - nie wygłupiaj się, jest piątek, wszyscy idziemy na piwo. M: - nie mogę, jutro widzę się z córką, nie płacę alimentów to przynajmniej trzeźwy będę. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |