Wpis który komentujesz: | miniony weekend chowam starannie do segregatora z napisem: udane, warte zapamiętania... bo pomimo jakichs tam małych niewypałów czytaj np. nowy Janosik, któremu nie pomoglo nawet wino rozpite w kinie... uśmiechy raczej nie schodzily nam z twarzy! a wspomnienie nietrafionego seansu zamazaliśmy szybko, oglądając kolejny raz kac vegas;) no i te nocne electric shivers across my skin... które poczułem... a których to nie czułem oj od bardzo dawna już!! a w niedziele kulturalny dzień, bo proszę ja Ciebie muzeum narodowe i zamek królewski... wiesz przeciez ze jestem koneserem sztuki i od zawsze chciałem zobaczyć bociany oraz babie lato Chełmońskiego!!...;p buahaha a tak naprawde to było turystyczne zaliczanie z jajem kolejnych miejsc w stolycy gdzie wypada być chociaz raz skoro się już tutaj mieszka;p a już to całe muzeum to zaliczyliśmy tak ze przegapilismy bitwe pod grunwaldem dla której tak naprawde chciałem tam isc;p wielce fajnie było... super udany i hmm jeśli mogę tak powiedzieć bardzo bliski weekend... omg czy ta notka jest pozytywna??!! lepsiej ją szybko załaduje, bo jeszcze zaczne analizowac i znajde cos do czego przyczepić mógłbym się!!... ...it’s like a fever and you’re my...! |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |