Wpis który komentujesz: | Najwidoczniej tak było Nam pisane, coś się zaczyna, coś się kończy. Z tych sześciu lat pozostaje masa - teraz bolesnych strasznie - pięknych wspomnień a i dużo nieprzyjemnych - ale wbrew pozorom, nie do końca nieprzyjemnych, bo gdy widzę Kogoś w takiej a nie innej sytuacji, przypominam sobie słowa, sprzed lat, miesięcy albo sprzed kilku dni, których nie chciałabym usłyszeć i które potwornie zraniły to odczuwam pewnego rodzaju ulgę. Czy ktoś to rozumie? Nie obarczam żadnej ze stron 100% winą, myślę, że wina jest podzielona 70%:30% na moją niekorzyść. Tak, patrząc na te wszystkie lata i na to, co mam w głowie potrafię się do tego przyznać. Ale to nie usprawiedliwia takiego zakończenia Przyjaźni. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
mieta | 2009.12.16 15:24:18 Chyba nie zaświecę jeśli Ci powiem, że każdy koniec jest nowym początkiem :) |