Wpis który komentujesz: | Z dzisiejszej lekcji angielskiego. Dzieci dukają na głos czytankę. Mały Gracjanek, co to się nigdy nie przebiera i strasznie wali od niego fajkami (biduś...) przebrnął przez tytuł: Ghost from the sea. Chwila konsternacji i nagle pytanie: \'ale jak to... że duch pochodzi od foki?\' He he...a za chwilę pytam się kolejnej latorośli, co też oznaczać może \'depends\'. \'Ojejku\' - odpowiada Michałek, oburzony, że podejrzewam go o taką niewiedzę - \'The pants to przecież spodnie proszę paniom\'. Zawsze wzbraniałam się przed uczeniem dzieci, ale odkąd mam własne, jakoś nabrałam do nich sympatii. A propos mojego (a jakże, musi być), ostatnio zaczęła przejawiać rodzinne fekalistyczne poczucie humoru. Zawsze jak puści bąka, strasznie ją to bawi. Razu któregoś pierdła mi ta słodka dziecina prosto w twarz i w głos się zaśmiewała dłuższą chwilę. Niestety, konsekwentnie odmawia współpracy z nocnikiem, który to zakłada mi na głowę, albo też wsadza do niego chrupki i karmi psa. Jak to się kurde robi, żeby w końcu walnęła do niego klocka, hę? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
dora2 | 2009.12.21 23:18:38 sie czeka :) niestety ;) a nocnik musi jej towarzyszyc w dzien i w nocy :D kjuik | 2009.12.21 23:08:43 urocze dziecie;) to ze spodniami;) |