Wpis który komentujesz: | Podkusiło mnie spełniać się kulinarnie, fakyt. Zachęcona udanym obiadem postanowiłam popełnić desery w liczbie mnogiej. Skoro i tak miałam zasyfić moją ukochaną kuchnię, to niech chociaż będą z tego jakieś wymierne korzyści. Ptysie siadły jakby na nie hipopotam nastąpił z chwilą otwarcia drzwi piekarnika. Można by uprzedzić o tym w przepisie, żeby tak nie otwierać z nagła. Dopiero od trzech tygodni mam funkcjonujący piekarnik, toteż się nie znam na takich niuansach. Krem do ptysiów mi się nie zgęścił (again: jakiś mądrala pominął pewien istotny fakt w przepisie), ale może to i lepiej, bo co ja bym zrobiła z kremem do ptysiów, które mają kształt krowich odchodów leżących od tygodnia na uczęszczanej drodze? hmmm? No i postanowiłam wobec tego kupić książkę kucharską, bo w internecie nigdy nie wiadomo, na co się człek natnie. A ja, odkąd przeprowadziliśmy się parę tygodni temu, weszłam w bliską relację z kuchnią. Wprost się prosi, żeby zrobić coś pysznego, brak mi jednak know-how, szczególnie zaś w kwestii wypieków. Muszę tu nadmienić, że w ogóle coraz bardziej nęci mnie wizja bajkowego domku, w którym zawsze pachnie ciastem, gromadka ładnych i czystych dzieci grzecznie bawi się u siebie w pokoju, a schludna pani domu w cardiganie i perłach (taka Bree) promienieje wybielonym za gruby hajs uśmiechem. Każdy ma takie marzenia, na jakie go stać. Ja oglądam z Matyldą dużo reklam, to mi siada na beret :) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
kjuik | 2010.02.12 11:12:36 a Ty rzecz jasna mrugasz oczkami i mowisz ze nawet korwczki zrobisz i piwo wlozysz do lodweczki?;) dora2 | 2010.02.07 22:35:26 Bree moja idolka hehe. Moje nol-hau ogranicza sie do wyciagniecia paczki piernika z szafy i dodaniu 2 jajek, 100 ml wody i 200 g masla. Marian bardzo lubi. Rowniez z zakalcem. :) mariposa | 2010.02.07 22:15:00 Ta.... i czułym głosem zapytuje: kochanie, czy koledzy mogą dziś wpaść na mecz? kjuik | 2010.02.05 08:51:19 a maz wraca z bukietem roz i bierze w ramiona wybranke od progu...;> |