Wpis który komentujesz: | Numer był taki że siedziały dwa ptaki. A morał jest na wznak, bo nikt nie wiedział cóż to za ptak. Ha. Jadymy. Rozpocząłem 3 tydzień absencji robotniczej. Tak, jestem robotnikiem fizycznie pracującym, lecz nie teraz, nie przez ostatnie dwa tygodnie. Przez ostatnie dwa tygodnie jestem leserem na usługach zusu. Moje paznokcie i dłonie powoli dochodzą do stanu jaki mają ludzie których dłonie nie skalane są ciężką, brudną, rozpierdalająca dłonie pracą. Mimo tego, nie mam innych uczuć do mej roboty niż miłość, uwielbienie, czy tam satysfakcja. Bo jakie można mieć uczucia jak się nic innego robić nie potrafi. W sumie jestem trochę na poście, ale nie ma to jak robota. Robota? Bez człowieka-kota? Coraz bardziej mnie to irytuje. Na zaskoku?; coraz słabiej, ale dalej. Popadam w pewna paranoje gdy pisze słowo, a po wciśnięciu spacji, wyraz jest podkreślony na czerwono. Myśl sobie: Kurczak, przecież miałem dobry z polaka, a po kilku latach mam zonka. Chociaż dobrze że mi podkreśla, co dopiero jak piszę ręcznie. I to na zaskoku. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |