Wpis który komentujesz: | Ciag dalszy z poprzedniej notki. Pod stanowisko tankowania gazu podjechalo szare Volvo kombi. Jak tylko sie spytalam, to od razu otworzyly sie drzwi i kierowca gestem reki mnie zaprosil do srodka. Powiedzial, ze jedzie z Niemiec do Rygi i bedzie przez Warszawe. No i tak przez 7 godzin dojechalam do domu bardzo wygodnym autem. Wysiadlam w Wawie przystanek od domu. Dalam mu 6-cio pak berlinskiego piwa. Zaraz ide spac, bo jestem skonana. P.S. Nastepnym razem w podroz wybiore sie pociagiem lub autokarem. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |