lee
komentarze
Wpis który komentujesz:

Lee ugotował zupę szczawiową. Sezonowa kuchnia znów okazuje się najlepsza, a szczaw dziko rosnący na ekologicznej łące to rarytas. Przy okazji Lee zrobił kilka słoików przetworów. Podobno w tym roku warzywa i owoce będą strasznie drogie przez te wszystkie powodzie spowodowane globalnym ocipieniem.
Pod koniec maja na łące jest urodzaj młodych liści tego kwaśnego ziela. Lee zna takie miejsca gdzie można je wręcz kosić i bez wielkiego przebierania od razu robić przetwory.
Świeże krojone listki szczawiu Lee zasolił a gdy wydzieliły sok upakował je do słoi.
Soku Lee użył jako marynaty do mięs. Zdrowsze to od octu i chyba lepsze w smaku. Zwłaszcza do ryb przygotowywanych do smażenia świetnie się nadaje.

Zaskakujące było dla Lee gdy niedawno się dowiedział że w niektórych rejonach Polski zupę szczawiową nazywają zielonym barszczem :D Lee do tej pory znał barszcz czerwony i żur przez niektórych zwany barszczem białym. A tu patrzcie państwo jakie bogactwo barszczy mamy w kraju.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)