Wpis który komentujesz: | Ja to mialam szczescie - pojechalam na jeden dzien na zlot i jeszcze mi sie tam zepsul motor. Jednak moi znajomi, ktorzy pojechali na Woodstock, to wrocili z niczym, bo ich tam ze wszystkiego okradli (musieli stopem wracac do Wawy, a teraz sa wkurwieni, bo nie maja na browar i szlugi). Tymczasem ja mam problem - przyszedl do mnie polecony z sadu w Lublinie. Jeszcze nie czytalam, bo nie ma mnie w domu. Wieczorem sie dowiem, co to za nieprzyjemnosc.. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |