mariposa
komentarze
Wpis który komentujesz:

Poddaję się z tym nocnikiem. Szkoda nerwów, jak bum cyk groszek.
Po pierwszych sukcesach jakieś pół roku temu, Matylda nabrała nieodwracalnego wstrętu do tego ustrojstwa. Jakiś miesiąc temu mówię jednak no nie, rozumiemy się doskonale, dziecko moje nie w ciemię bite, jakoś jej wytłumaczę, że ma robić do świnki a nie do pieluchy. Tym bardziej, że skończyły się wszelkie fochy, jakie do tej pory uskuteczniała, a mianowicie bez większych bojów oddała butlę, daje się ubierać, a nawet czesać, czego do niedawna organicznie nie cierpiała i chodziła zwykle półnaga i rozczochrana jak ten chłopczyk, co go wilcy chowali. No to lu, nocnik na agendę. Krótki instruktaż werbalny - tu się robi siusiu, masz wołać jak będziesz chciała. Zilustrowałam nawet, usiadłam na nocniku, który mi pękł pod dupą i paszczą z ostrego plastiku boleśnie wpił się w wiadomą część ciała( dobrze, że był Kes w domu, bo inaczej bym tego ni hu hu nie zdjęła...). Matylda za jakiś czas oznajmia \"siusiu\". Siada na śwince, duma, po czym wstaje i robi mi prosto na dywan. I tak to już trwa jakieś trzy tygodnie. No i nie wiem, co z tym fantem zrobić. Ręce opadają.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
leninowa | 2010.08.23 15:17:21

ja też będę przechodzić to. ojej, ojej.

mariposa | 2010.08.12 23:30:59

Klocki też wali na dywan, a jakże. W zależności od potrzeby.
A od kibelka odrzuca ją jeszcze bardziej, niż od nocnika. Chyba się boi, że wpadnie.

katharsis | 2010.08.07 22:31:48

moja bratanica robi tak samo ale z kupa...i bach na dywan:/

dora2 | 2010.08.06 06:51:19

ba. dodam ze nie lubil w sumie nocnika. lepiej mu poszlo z ubikacja.

dora2 | 2010.08.06 06:50:56

Jedrek tez lal na dywan. po moich wrzaskach dostawal nawet ataku histerii jak widzial ze siku mu leci. a potem jakos po malu zalapal ze siku do nocnika. mial nawet moment ze latal co 5 minut i robil po trzy kropelki dopoki nie nauczyl sie tego kontrolowac. spokojnie, matylda ma prawo wcale nie byc jeszcze gotowa ;)
i pomyslec ze bede musiala z Adamem to wszystko jeszcze raz przechodzic ;) siostro tlen ;)