Wpis który komentujesz: | a ja sobie gram na gramofonie... na gramofonie gram, na gramofonie gram... rozpuszczają się myśli w sziszowym dymie, delikatnie wzbijają pod sufit, łapią się na małe przeciągi i znikają w zakamarkach okien , futryn i mebli, spiesząc w sobie znanych kierunkach. ta lekkość, tej lekkości potrzeba i zachwytu jakiegoś potrzeba i alkoholu by zachwyty mogły omotać oczy i czucie moje lekkość + zachwyt + alkohol i życie jest piękne |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
marikamabzika | 2011.02.14 20:43:18 tralitralallala tralitralallala... |