Wpis który komentujesz: | To wracam i od razu zaczynam marudzić. Niecierpie mojego zawalonego biurka, za krótkiego kabla z myszki, pogłosu w słuchawce, rozpuszczalnej kawy a przede wszystkim zepsutej klimy. A wszystko to znoszę za (prawie) najniższą krajową. Rzuce wszystko i uderzam nad Jezioro Bodeńskie. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |