Wpis który komentujesz: | wzbraniam się ogólnie przed pisaniem, bo mnie moja monotematyczność denerwuje. Ale prawdą jest, że monotematyczne jest całe moje życie, więc czemu niby wpisy miałyby być inne? Nie szkodzi zresztą, z przyjemnością czytam potem notki o dzieciach i mam chyba z grubsza w tyle swoje zaległości w życiu kulturalnym. O czym zresztą mowa, póki nie miałam dzieci to też nie było życia kulturalnego, co najwyżej kluby i darcie papy po pijaku. No więc dziś po raz pierwszy musiałam uśpić obie kobity na raz. Wyglądało to dość komicznie, bo musiałam się władować z Malwiną do łóżka Matyldy i karmić piersią jednocześnie czytając bajkę o trzech świnkach. Mati lubi dreszczyk emocji, ja nie szczególnie. Młodsza się darła, starsza krzyczała: \"cicho bądź! nie słyszę bajki\" i przez chwilkę było nerwowo, ale jakoś zażegnałam krysys i o 22:00 - singlehandedly- udało mi się to stado uspokoić. Jestem z siebie o wiele bardziej dumna niż w dniu, kiedy obroniłam magisterkę. Strasznie się bałam tego pierwszego wieczora z dwoma na raz, ale okazuje się po raz kolejny, że strach ma wielkie oczy. Co zrobić, nie jestem urodzoną matką. Nie mam tego we krwi, ale spóźniony to żal, kiedy ma się już dwoje. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
dora2 | 2011.06.21 02:01:51 a to sie ma we krwi ? ;p dzieki bogu Jedrek mi zasypial sam, szedl do wyrka wypijal mleko i w kimono. Adam z reszta tez, tyle ze na poczatku z nim lezalam [ja potrzebowalam tego, nie on ;p paradoksalnie ;p]. Teraz razem spia maja pietrowe wyro. Adam sam wymusil na mnie, spanie w doroslym lozku, ja bylam sklonna trzymac go w niemowlecym lozeczku pod reka gdzies do osiemnastki pewnie ;p kjuik | 2011.06.18 06:30:31 krzepisz;) od razu czlowiekowi lzej jak widzi ze sa kobiety ktore nie dostaja swira na punkcie dzieci, a jednak sobie daja doskonale rade. |