metek
komentarze
Wpis który komentujesz:

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Albert Einstein

jak on coś czasem powie za lidlem, to nie wiesz czy to tam stworzył e=mc2, czy po prostu się wygłupia.

głupota ludzka mnie zaskakuje. masz tego drugiego człowieka, mianujesz, a wręcz nobilitujesz go tytułem osoby bliskiej, przyjaciela. nazwijmy ją teraz Bogdanką. nadajesz jej taki tytuł bo wiesz, że nie do końca zasługuje na zaufanie, ale chcesz się z nią dzielić swoimi emocjami. oczywiście przede wszystkim dlatego, że liczysz na pomoc tej osoby w ramach wdzięczności za przyjaźń! to ludzkie. zawodzisz się raz pierwszy, drugi, siedemnasty, Bogdanka rozwala ci cały misternie zbudowany most, jedyną drogę do odzyskania. zdaje sobie sprawę z tego jak go budujesz i go burzy. a potem mówi ci napijmy się, bo mi jest źle teraz. i tak pijesz, znaczy służysz pomocą bo nie będzie sobą jak troszke na dno się nie skurwi. gdy już Bogdance nie jesteś potrzebny, nie odezwie się ni słowem, mimo setek flirtów jakimi cię zasypywała, a przymykałeś oko, choć mogłeś je wykorzystać. myśląc nad tym powinna czuć, że jesteś z tego zadowolony. taka Bogdanka. i ona mówi nagle po takiej pauzie bezczelnie - chodź na wino! poszedłem, bo chciałem trochę żółci z siebie wylać.

po tym jak uczyniłeś ją ważnym łącznikiem między sobą a swoim sercem, które jest daleko. które odeszło, o czym mówiłeś tysiące razy, radziłeś się jak je złapać. po tym wszystkim! Bogdanka łyka jak pelikan wieść że już kogoś masz i tak drażnisz ją, mieszasz jej w głowie widłami dziurawiąc ten wątły sznureczek trzymający uszy na miejscu. mówisz że masz kogoś, włączasz kontrast wszystkiego - nagle z zapijaczonego, romantycznego dżentelmena z tomikiem wierszy pod melonikiem, robisz się przetrzeźwym skurwielem z wątłym poszanowaniem kobiet. z delikatnego podejścia przechodzisz w grzeczność Kaina wobec Abla. i jest czkawka - Bogdanka poszła tym tropem. jedyny powód do zmartwień jest taki, że nastrzępiłeś tak język przekazując siebie, i zaczynasz myśleć, czy chociaż przekleństwa jakich w rozmowie użyłeś dotarły do adresata.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)