Wpis który komentujesz: | dobra, wiem że to dopiero trzeci dzień ale jedna rzecz mnie totalnie zaskoczyła. Nie chodzi o to z jaką lekkością mi to przychodzi, nie chodzi o to że mam duuuuużo więcej motywacji do innych działań (praca inżynierska pozdro, 2 strony w pół roku :D) ale o reakcje ludzi. Wiesz, taka ze mnie typiara, że ludzie na uczelni, rzadko biorą mnie na poważnie ale jak oznajmiłam że rzuciłam szlugi to w życiu nie miałam takie grupy wsparcia od ludzi z którymi raczej nie spędzam czasu, oprócz tego na uczelni. Miłe to było i choć zapewne pierwszy większy test będzie podczas jutrzejszego melanżu , bo póki co piwo i splif omijam szerokim łukiem, to jestem dobrej myśli. Zaznaczę jeszcze że to pierwsze od 6 lat rzucanie szlugów w moim wykonaniu, więc to pewnie zajawka chwilowa i zaraz wrócę, ale póki co nie przyjmuję takiego nastawienia i może dlatego tak to przeżywam jak znaczącą zmianę w moim życiu, ale to chyba dobrze nie? ;) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
emes | 2011.11.23 19:59:57 zdecydowanie dobrze ;) damy radę, u mnie dzień pierwszy dopiero, ale po spliffie nie zakurzyłem ! ;p |