Wpis który komentujesz: | chodzimy po mieście i uśmiechamy się do siebie, nie.. szczerzymy się do siebie jak para kretynów. noszę Jego rękawiczki w torbie, a On mi poprawia szaliczek. i nie, nie bywa źle, codziennie jest fajnie i mów co chcesz, możesz sądzić, że to nie jest prawda, ale gówno możesz wiedzieć, bo to ja w tym siedzę, to nasz fantastyczny związek, nasze wyszczerzone zęby i zaplątane szaliczki. oczywiście, że On dominuje moje życie i jest ważniejszy od setki rzeczy i czynności, ale to jest piękne i nie mów, że o tym nie marzysz. to straszne o tym nie marzyć. noście czapki, serio ;) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |